01 lipca, 2008

Lord! Why hast thou forsaken me?!

Egzamin z SGH zgodnie z planem, poszedł fatalnie. Wyników jeszcze nie ma, ale skoro na większość pytań dotyczących gospodarki strzelałem, a w części z języka angielskiego nie raz musiałem pomyśleć chwilę co zaznaczyć (głównie przez to, że pytania były tak poukładane, iż w zasadzie każda odpowiedź wydawała sie poprawna) to sądzę, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że sie nie dostanę. Enyłej, fuck it. Najwyżej będę miał pół roku przerwy w nauce. Przyda się, bo w chwili obecnej aż głowa mnie boli od zakuwania bzdetnych informacji ekonomicznych.
Muzyką ponownie rządzą Bjork z Jamiroquai'em. Dziś uznałem, że nie ma sensu "oszukiwać" i dawać kawałków dobrych, których na chwile obecną nie słucham i w zwiazku z tym zapodaję takie, które nie tylko są wyśmienite, ale i słuchane przeze mnie w chwili obecnej, jak wpisuje te słowa. O właśnie te.
A więc niech nasze moce się połączą! Zbych - Bjork - Hidden Place. Ja - Jamiroquai - Corner Of The Earth.
Tu miał być żart z kapitanem planetą, ale uznałem, że był zbyt żałosny :)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Myślałem że w części blogowej napiszesz coś o niesamowitej imprezie na której byłeś:]

Anonimowy pisze...

My bad. Właśnie się spostrzegłem ze to wczorajszy post :]