08 lipca, 2008

Nieznośna lekkość dnia codziennego.

Wrażenia ze spotkania o którym niżej mowa wyglądają tak: jeden film zaliczony, a następnie kilka godzin rozmowy na każdy temat. Innymi słowy, było fajnie, jednak wątpię, żeby coś z tego wyszło.
Brak wczorajszego up'a jest spowodowany jedną prostą rzeczą - absolutnym brakiem jakiejkolwiek akcji w moim życiu. Nic się nie dzieje. Mam nawet wrażenie, że w internecie, który jest ponoć nieskończenie wielki, coś się zacieło i udało mi się zobaczyć wszystko co ma do zaoferowania. W związku z tym, prawdopodobnie zrobię sobię kilka dni przerwy od komputera.
Skończę w końcu tego E.A Poe. To ujma na mym honorze, że książkę ledwie 236 stronicową czytam ze dwa miesiące.
Poza tym ze wrzutą się pokłóciłem. Ta dziwka zniszczyła mój folder...err, to jest Zbycha folder i teraz jedyna piosenka jaka się tam znajduje to Akhmed. No i to co dziś on proponuje - Morcheeba - Slow Down. Co nie oznacza, że reszta piosenek została usunięta, nadal można je znaleźć na wrzucie, wpisując "coldbeer" w wyszukiwarce.
No i ode mnie zabytek z lat 70. Sound Experience - JP Walk.

Brak komentarzy: