Pogrywając ostatnimi czasy w różne tytuły fantasy, których już nawet nie wypisuje w ramce, bo tak często je rzucam i zaczynam kolejne, zacząłem się zastanawiać jakbym się zachowywał, gdybym był potężnym wojem, bohaterem znanym wszędzie i wszystkim na całej planecie. Gdybym miał na swoim koncie ocalenie świata, przepędzenie szatana, uratowanie urodziwej księżniczki z zamku i wybicie szczurów z piwnicy.
Oczywiście byłbym najpotężniejszym stworzeniem stąpającym po ziemi, absolutnie nie do powstrzymania przez nikogo. Znałbym każdy czar, nawet taki, który przywołuje magicznego kosmicznego stwora, który mocą swą niszczyłby całe kontynenty.
Prawdopodobnie chciałbym zakończyć swoja niesamowitą karierę jakimś niespotykanym osiągnięciem. Np. zabić króla, wyrżnąć jego straż i zaufanych ludzi, następnie posiąść wspomnianą księżniczkę wraz ze wszystkimi jej służebnicami. Na koniec przejąłbym tron i wprowadził swoją tyranię. Całe królestwo, ba! cały świat by się kręcił wokół mnie.
Proszę. Zakończenie znacznie lepsze od tych wszystkich gierek, gdzie heros po spełnieniu swych zadań odchodzi w dal, nigdy więcej się nie pojawiając.
2 komentarze:
Też czasami tak myślę, ja bym np. zrobił z siebie pół boga, zabijałbym każdego, każdy by się mnie bał a jakby jakieś wielkie zło dotknęło naszego świata to przez ten w strachu prosiliby mnie o pomoc, hmm... Miła wizja. :)
Sourmino - jakbys wszystkich zabijal to nie mialby sie kto Ciebie bac... maly psycholu :P
Wizja Grimma wydaje mi sie bardziej prawdopodobna, wg tzw Piramidy Potrzeb (nie pamietam juz kto byl autorem, wstyd >< Hmm.. Maslow ?) czlowiek dazy wciaz by miec wiecej i wiecej, majac wladze absolutna na pewno nie poprzestalby i wciaz szukal nowych wyzwan, albo przynajmniej by kombinowal ¨co tu zrobic, zeby ludzie bardziej zwracali na mnie uwage¨. Ja nigdy jakos sie nad tym nie zastanawialem, co bym zrobil majac wladze absolutna, przynajmniej do teraz :P
Prześlij komentarz