12 września, 2008

"A pathetic creature of meat and bone, panting and sweating as you run through my corridors. How can you challenge a perfect, immortal machine?"

Retrogaming Część VII
System Shock
Panie i Panowie, oto System Shock. Gra najczęściej pomijana przez wszelkie rankingi najlepszych grach w dziejach, z kompletnie niewyjaśnionych powodów. Powstała w 1994 roku gra była jedną z pierwszych (po Ultimie Underworld) hybryd FPS z RPG, oraz tak na dobrą sprawę, był pierwszym FPSem, w której fabuła odgrywa ważną rolę.
System Shock rozgrywa się w 2072 roku, wiadomo, wysoko zaawansowana technologia i takie tam. Wcielamy się w postać hakera, który zostaje nakryty przez siły ochrony korporacji Tri-Optimum, gdy próbuje zhakować się do ich baz danych. Zamiast do pierdla, nasz bohater wylądował na dywaniku u Edwarda Diego - jednego z szefów Tri-Optimum i nadzorca projektu "Cytadela". Diego oferuje hakerowi wycieczkę na "Cytadelę", która okazuje się być stacją kosmiczną, by tam przeprowadził dla niego drobny zabieg zmieniający zachowanie Shodan - Sztucznej Inteligencji Cytadeli. Praca hakera polega na zniesieniu ograniczeń moralnych Shodan, czego z szybkością dokonuje. Następnie, w ramach nagrody, zainstalowana zostaje w jego głowie inżynieria, wspomagająca hakowanie. Zabliźnianie się ran zajmuje 6 miesięcy, które Haker spędza w hibernacji. Kiedy się budzi, okazuje się, że Shodan zwariowała, zaczęła postrzegać siebie jako boginię, za wyższą formę życia i oczywiście, chce unicestwić ludzkość. Haker samotnie, ponieważ wszyscy inni ludzie albo nie żyją albo powariowali, musi stawić czoło morderczej Sztucznej Inteligencji oraz jej cybernetycznej armii.
Tak zaczyna się jedna z najważniejszych produkcji w dziejach gier komputerowych, która pod wieloma względami była rewolucyjna. Nawet w dzisiejszych czasach System Shock posiada wiele świeżych pomysłów, których rynek, o dziwo, nie skopiował.
Na przykład Shodan, czarny charakter, który zawsze obserwuje bohatera, ciągle się z niego naśmiewając i wyzywając. Zawsze, gdy próbujesz przemknąć niezauważonym obok kamery, ale ci się nie powiedzie, to Shodan chłodnym, syntetycznym głosem, z rozbrajającą szczerością stwierdza, że widzi cię, drobny robaku i jeśli zaraz stamtąd nie znikniesz to wyśle oddział, który cię zgniecie.
Na przykład możliwość absolutnego dopasowania gry do swoich potrzeb, jeśli ciągnie cię do walki, wystarczy wskaźnik puzzli i historii zmniejszyć możliwie najbardziej, a walkę nastawić na maksimum, można też i w przeciwna stronę, wtedy będziemy mieli pełno wspomnień załogi, w postaci zapisów w pamiętnikach, z których możemy odtworzyć wydarzenia ostatnich sześciu miesięcy, jak i również mamy limit siedmiogodzinny, po którym Shodan atakuje Ziemię.
Kolejny przykład to cyberprzestrzeń. Czasem niektóre drzwi będą zamknięte i żaden klucz czy karta nie pomogą, wtedy należy wrzucić się w wir wirtualnego świata i tam poszukać rozwiązania. Z segmentu cyberprzestrzennego można by zrobić samodzielną grę. Jest na tyle rozbudowana i daje tyle frajdy.
"Gra w grze" to kolejny przykład. Można znaleźć mini-gierki i zainstalować w swym hakerskim sprzęcie. Po czym możemy cieszyć się uproszczonym Wing Commanderem czy tetrisem.
Wymieniać można w nieskończoność. System Shock, jak i kontynuacja System Shock 2 są jednymi z najbardziej atmosferycznych, niezwykłych i wciągających doświadczeń, jakie komputer może zaoferować. Bioshock niby też, ale to taki wykastrowany, biedny, daleki kuzyn powyższych gier. Innymi słowy, polecam całym sercem ;)
Obrazki:

Natomiast muzyka na dziś:

Calexico - Writer's Minor Holiday (Zbigniew!)
War & Eric Burdon - Spill The Wine (Ja!)

Brak komentarzy: