04 maja, 2009

Przemierzając przestrzeń.

W końcu powróciłem na swój potwornie olbrzymi statek międzygwiezdny. Prowadząc zbudowany z czystej energii pojazd przecinam czas, rozwalam planety i sikam na gwiazdy, niczym pożerający galaktyki rottweiler. Decyduję o życiu i śmierci wszechświata, kąpiąc się w świetle supernowy i zanurzając się w drodze mlecznej.
Patrzcie jak siłą woli wysyłam tworzące życie fale uderzeniowe poprzez otchłań kosmosu! Patrzcie i podziwiajcie moje dzieło!

A z innych wieści, majówka poza Warszawą była fajna :)

Brak komentarzy: