20 maja, 2009

Charakter sensacyjno-rozrywkowy.

Zeszłej nocy, około godziny 20:35, pani Józefina K., gospodyni domowa z małego miasteczka "Nędza" w Województwie Śląskim, urodziła sama siebie.
"Nie było w tym absolutnie nic nienaturalnego. Pani K. wręcz zabroniła używać jakichkolwiek form inżynierii genetycznej." - wyjaśnił jej osobisty lekarz, Dr F. Krik. "Po prostu przeszła przez cały...eee..."proces" sama i wylądowała w łóżku bez partnera. Była całkiem zadowolona, jeśli mogę dodać."
"Nie musieliśmy nawet przecinać pępowiny! Niezwykła oszczędność sprzętu, co w obecnym czasie ekonomicznego kryzysu niezwykle się ceni." - zakończył Dr Krik.
"Czuję się dobrze. Jestem naprawdę podekscytowana na myśl o wszystkim co mnie czeka w życiu. A teraz przepraszam, ale muszę nakarmić się piersią." - powiedziała wykończona fizycznie matka-noworodek po narodzinach.


Z wieści nietabloidowych:

Muzykę do machania czachą pod prysznicem sponsoruje Discharge z kawałkiem "Free Speech For The Dumb".
Zbigniew natomiast proponuje utwór Double Dagger, a zwie się on "Two-Way Mirror".

Brak komentarzy: