Nie oglądam telewizji, rzadko kiedy czytam gazety czy przeglądam serwisy internetowe dla newsów. Mało obchodzi mnie otoczenie, w którym żyję, co jest ironiczne, jeśli weźmie się pod uwagę to, jakie studia wybrałem. Świat rozrywany jest na strzępy przez wojnę, trzęsienia ziemi, choroby, zbrodnie i niesprawiedliwość społeczną. Mam to gdzieś. Do rzeczy, które mnie obchodzą należy rozrywka w postaci gier, komiksów, filmów i muzyki, zakup odzieży z logo dobrej, acz mało znanej w naszym kraju firmy (Abercrombie & Fitch najlepiej albo Pall Mall), suszona wołowina, piwo, prowadzona medytacja, herbata, ćwiczenia fizyczne, kariera.
Zmierzam do tego, że:
1. Minęło 12 lat od czasu premiery Fight Club, a film, wraz z książką, wciąż są aktualne.
2. Gdy po raz pierwszy oglądałem Fight Club, obiecywałem sobie, że nie stanę się kolejnym konsumentem. Jak mi poszło, widać wyżej. Co nasuwa mi pytanie, czy to wina moich wyborów, że jestem kim jestem, czy społeczeństwa, które mnie ukształtowało z moim nieświadomym przyzwoleniem?
3. Film ten pozostanie aktualny aż po koniec ery konsumentów, czyli pewnie aż do upadku cywilizacji krajów rozwiniętych.
4. Czy istnieje sposób, aby nie być częścią społeczeństwa, a jednocześnie żyć z nim w zgodzie i mieć w miarę komfortowy styl życia? Bo jakoś nie widzi mi się kariera bezdomnego włóczykija, nawołującego do zakończenia obsesji posiadania.
No, ale mamy kolejny fantastyczny niedzielny wieczór i kolejną porcję linków z łącznika.
Zacznijmy od Dragon Age 2. Wpierw, zerknijmy na oceny na metacriticu. Zaskakująca jest ta rozbieżność między ocenami krytyków, a użytkowników. Czyżby BioWare przegięło ze zmianami, tym razem? Może ta recenzja Richarda Cobetta rzuci nieco światła na sytuację (gdzieś tam jest link do recki Johna Walkera na RPS). Nie? To może wywiad z panem Laidlawem, który szefował projektowi.
Trochę spoilerów, ale wszystko ładnie pooznaczane.
Adventure Gamers dorwało głównodowodzących Telltale Games i zadało im szereg pytań! O historii sobie gaworzą, o licencjach niedawno zdobytych (w tym o serii King's Quest), o tworzeniu gier pod iPhone i innych takich, które doprowadzą do kompletnej dominacji Telltale na rynku gier przygodowych.
O Dungeon Siege 3 dyskutują sobie na Rock, Paper, Shotgun. Jak wywnioskować można z poprzednich łączników, jaram się tą grą. Nie dlatego, bo to kolejny nieźle zapowiadający się hack'n'slash, czy kolejne Dungeon Siege (do tej pory nie grałem w ani jeden tytuł z serii). Sprawa jest prosta, jestem fanem Obsidianu. Nawet zamówiłem edycję limitowaną w pre-orderze.
Nowy film z trzeciej części Deus Ex! Seria znana była z tego, że nie prowadziła gracza za rączkę i miała sporą dawkę nieliniowości. W tym trwającym 8 minut pokazie, możemy zobaczyć, czy trend będzie kontynuowany w Human Revolution. Osobiście, nie mogę się doczekać premiery. Ta żółta poświata wokół przedmiotów jest dość irytująca.
Do tego wywiad z Mary DeMerle, przeprowadzony przez Shacknews. Mary zarządza kwestiami fabularnymi w tym tytule i wokół tego obracają się pytania. Można dowiedzieć się nieco o świecie nowego DX, o tym czy będą nawiązania do "jedynki" i jak fabuła przeplata się z rozgrywką.
Star Wars: The Old Republic być może będzie jedynym MMO, w którego pogram. Z tego co widzę, jądro rozgrywki opiera się na systemie znanym z World of Warcraft, co nie jest zachęcające, ale może da się wytrzymać. Szczególnie, że BioWare obiecało przerywniki między typowym łażeniem i ubijaniem wszystkiego, jak na przykład walki w kosmosie! Inspirowane Freelancerem, czy to tylko moje wrażenie?
Guitar Hero był taki sobie, szybko się nudził. Podobnie Frets On Fire czy Rock Band. TO jednakowoż, zapowiada się rewelacyjnie. Eee, tylko trzeba gitarę kupić. I przełknąć fakt, że to od Ubisoftu.
Z ciekawostek, najwyraźniej Interplay planował zrobić film na podstawie Fallouta. Scenarzysta odpowiedzialny za przeniesienie legendy na srebrny ekran podzielił się stworzonym przez siebie scenopisem, którym się zajmował w latach 1998-2000. Nie będzie zaskoczeniem chyba, gdy zdradzę, że scenariusz dostałby znaczek jakości "Uwe Boll poleca"?
Kończąc z grami, kieruję na interesujący filmik dotyczący najbardziej typowej osoby na świecie, według badań National Geographic.
No i muzyka. Wiem, stare, każdy widział sto razy, sto lat temu, ale ja dopiero dziś odkryłem wokalne zdolności Nicholasa Cage'a.
Nareszcie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz