24 lipca, 2009

Dżentelmen nie pije przed południem.

Się trochę zmieszany teraz czuję, jakbym płynął przez błękitne obłoki, w nieco sennym stanie. Jak młody szympans pod wpływem heroiny. Ciężko rzec czy przez przepracowanie, czy też przez to, że od godziny 14:00 zacząłem pić szampana z resztą współpracowników i będziemy kontynuować tą czynność do końca pracy ;)

Jeszcze nie wylądowałem i mam nadzieję, że wszystko, co widzę to nie jest wytwór mej wyobraźni. Rzeczywistość jest niczym ciepła zupa w chwili obecnej.

3 komentarze:

orius pisze...

Zaczynasz pić o 14, kaca masz o 19. Dwie godzinki na doprowadzenie się do siebie i powtórka z rozrywki. :)

orius pisze...

To ponownie ja, jeśli pozwolisz, zrobię reklamę Twojego bloga u siebie. :)

Grimm pisze...

Ależ proszę, się nie gniewam :) wydobrzałem koło 18, ale ponoć tak capiło ode mnie alkoholem, że musiałem dokładnie wyszczotkować uzębienie, a co więcej - użyć płynu do jamy ustnej!

Ech, szkoda, że w pracy nie można pić codziennie :(