13 lutego, 2011

Nieregularny łącznik #10


Po ostatnim egzaminie w sesji, który miałem nieco ponad tydzień temu, uznałem, że czas odpocząć od słowa pisanego. Wszelkie książki odstawiłem i zająłem się ogłupiającą rozrywką. Było fajnie, ale w momencie, gdy listonosz przyniósł dzieło Billa Bakera "Alan Moore. Wywiady", dotyczące największej legendy świata komiksów, nie mogłem się powstrzymać.

Pochłonięcie całości zajęło mi koło trzech godzin, ale pewnie da się szybciej. Mnóstwo informacji na temat przemysłu komiksowego, jego historii, warsztatu pisarskiego, inspiracji, kreatywności; mamy też sporo rad dla początkujących scenarzystów, teorii dokąd zmierza to medium i jakie są plany Alana na następne lata. Moore opowiada również m.in.o: filmowych adaptacjach swoich komiksów, kłamstwach producenta filmów braci Wachowskich - Joela Silvera, tym jak DC Comics wykorzystało go jak tanią dziwkę, czy też o aferze związanej z Ligą Niezwykłych Dżentelmenów. 

Kawał fascynującej lektury, którą polecam wszystkim.

A teraz łącznik

Zbliżający się Bulletstorm od People Can Fly/Epic Games promuje gwałt! Czyli o idiotyzmie Fox News, jak dzisiejsze media działają i jakie mają podejście do gier. Link do RPS z reakcją na to wszystko - warto się zapoznać, rzecz jasna - ale w artykule jest i odsyłacz do oryginału.

Po hucznych zapowiedziach, zwiastunach i innym koniobiciu ze strony BioWare, w końcu możemy zobaczyć jak się gra w nowego Dragon Age. Wprowadzone zmiany są okraszone komentarzem ze strony człowieka, który jest zobrazowaniem tłustych lat BioWare.  Po tym przemyconym ruskim filmiku z jakiegoś konwentu, w którym mocno podkreślona była arcadeowa strona potyczek, byłem na skraju rozpaczy. Ale prawdę mówiąc, jak teraz to oglądam to nie wygląda najgorzej.

Machina marketingowa nowego RPG od Obsidian Entertainment - Dungeon Siege III w końcu przebudziła się do życia. Eurogamer przeprowadził wywiad z niejakim Richem Taylorem, który opowiada co nieco o projekcie. Najważniejsza informacja - bugów będzie mało. W wywiad wpleciony został najnowszy zwiastun DS 3. Nieźle się zapowiada.

Clint Mansell będzie komponował dla Mass Effect 3. W szoku jestem. Ten nadworny kompozytor Darrena Aronofskyego, geniusz odpowiedzialny za nuty w π, Requiem dla Snu, Źródle czy Moon zawsze kojarzony był ze sceną niezależną. Przynajmniej mamy pewność, że soundtrack nie będzie ssać, jak w ME 2. Pod linkiem kryje się również łącze do wywiadu, jaki przeprowadził magazyn sieciowy The Quietus z Mansellem.
Mam nadzieję, że to co stworzy dla trzeciego Mass Errectu będzie w klimatach Źródła/Moon.

Skoro już o Aronofskym wspomniałem, w końcu zrealizuje od dawna zapowiadany projekt o Noe. Fakt, w formie komiksu, ale mimo wszystko.

Bill Roper, niegdyś jeden z najważniejszych ludzi w przemyśle gier, głównodowodzący Blizzardem w latach 1994-2003, założyciel Flagship Studios (bankructwo po wydaniu jednego tytułu - tragicznego Hellgate London), potem ważna postać w Cryptic Studios (deweloper takich MMO, jak Champions Online i Star Trek Online) udzielił wywiadu rzeki na Gamasutrze. Sześć stron wypełnione różną tematyką, głównie związaną z upadkiem Flagship i dalszym rozwojem mmorpgów.

Skoro jesteśmy na Gamasutrze, niedawno pisałem o eksplozji medialnej, związanej z nowym Deus Ex, a konkretnie o tym, że nikt nawet nie śmie wspomnieć o Invisible War. Gamasutra zastanawia się, co takiego spieprzono w IW, że wszyscy chcą o nim zapomnieć. 

L.A Noire - nowa gra Rockstar - prawdopodobnie nigdy nie wyjdzie na PC. Podobnie jak Red Dead Redemption. Co nie oznacza, że nie można pozachwycać się filmikami promującymi ten tytuł. Nowy zwiastun i bliższe spojrzenie na rozgrywkę. Aż nęci, żeby wyposażyć się w X360/PS3 dla tej gry.

Klimaty muzyczne zacznijmy od Airbrush zespołu Anamanaguchi. Nieziemska piosenka, jak na band chiptuneowy. Jakby słońce wzeszło, usadowiło się na bezchmurnym niebie i eksplodowało pikselami.

I dwa teledyski:
Spojrzeć można na Glasgow i jego mieszkańców w Mexican Grand Prix od Mogwai (oficjalna premiera nowego krążka lada moment).
Howlin' For You od Black Keys, wzorowane na zwiastunach filmowych w klimatach Maczety. Tyle, że mniej krwi. I mniej meksykańców. Ale za to Tricia Helfer paraduje w staniku.

Starczy.

Brak komentarzy: