04 lutego, 2009

Royale with cheese

Jak widać, nadal nadaję, choć widmo ucięcia internetu w każdej chwili wciąż wisi nade mną ;)

Przedstawiam, póki mogę, recenzję nowego filmu Guya Ritchie, z Geraldem "Spartaaaaaa" Butlerem.

Rock'n'rolla = Kupa.

A dla ludzi, którzy chcą rozwinięcia, Guy po raz wtóry uznał, że warto by sukces Lock, Stock... i Snatch. powtórzyć. Jak najbardziej popieram ową inicjatywę, ale najwyraźniej Ritchie wyszedł z formy.
Rock'n'rolla jest filmem z pięknymi zdjęciami, dobrze dobranym soundtrackiem i z ekipą silną w talent (tm). Problem leży w tym, że fabuła jest z dupy, dialogi leżą i kwiczą, a aktorzy są chujnie prowadzeni, przez co pełno jest dość marnych scen. I poza dwoma sytuacjami, które kręcą się wokół elementu gejowskiego, nie jest śmiesznie. Jeszcze w dodatku na koniec zostaje w chuja poucinanych wątków, jak rozumiem, to dlatego, bo Ritchie planował zrobić dwie kontynuacje tego filmu, ale ze względu na słaby wynik finansowy raczej już tego nie zrobi.
Film poniżej średniej. Nie warto zapychać nawet łącza internetowego ściągając torrenta, nie mówiąc o wydawaniu pieniędzy na bilet do kina, czy zakup dvd.

Coś jak Revolver innymi słowy, ale gorzej. Miejmy nadzieję, że kolejnego swojego projektu - Sherlocka Holmesa - tak nie spieprzy.

W życiu mym kolejna wycieczka z delegacją, tym razem zwiedzanie z nimi Zamku Królewskiego. Było cacy w sumie, bo nic nie musiałem robić, tylko stać i groźnie wyglądać, żeby jakiemuś staremu dziadowi z delegacji nie chciało się odłączać z grupy. I trochę swój angielski przećwiczyłem. Co ciekawe, bucostwem się popisali, nie odgadując mojego nawiązania do Pulp Fiction, gdy się produkowałem o tym Zamku. No, ale piwo na koniec mi postawili. Więc chyba są w porządku ;)

Muzyka na dziś to Zbigniew. All the Saints z "Sheffield". I nie o miasto się rozchodzi.
Oraz Ja. Dylan. Like A Rolling Stone. Jeśli to ostatnia ma być transmisja na jakiś czas, to lepiej żeby było "not with a whimper but with a bang", lekko słowa rearanżując, które poeta T.S pisał.

I żeby zmyć blamaż ze wczoraj :]

EDIT: wrzuta nie chce współpracować i nie mogę zamieścić muzyczki nowej. God damn!

Brak komentarzy: