30 maja, 2008

Zmęczenie materiału

Dziś niestety będzie bardzo krótko i zwięźle, bo padam na twarz. Miałem w planach większy wpis, ale nie dam rady go teraz napisać w satysfakcjonujący mnie sposób, postaram się to uczynić jutro bądź pojutrze.
Zbych znalazł piosenkę, która w chwili obecnej rządzi zapleczem tej stajni Augiasza, w której pracuję.

Sokół & Pono wraz z Frankiem Kimono i ich genialne "W Aucie". Po prostu rozwala :) rzekłbym nawet, że Jarecki się nie umywa ;) Ze swojej strony natomiast daję "America Fuck Yeah", nie mam pojęcia czyje, ale było na soundtracku do Team America World Police, kojarzycie mam nadzieję? Takiego filmu to ze świecą szukać. Nigdy wcześniej nikt nie pokazał bardziej zmysłowej kopulacji lalek :)


Moje żale:

Jeszcze nie przestawiłem się z tej nocki. Cały dzień byłem na wpół przytomny i nie marzyłem o niczym innym jak walnąć się do wyra i spać póki nowy dzień nie wstanie.
Oczywiście nie dane mi było zaznać tej przyjemności. Nie dość, że szkoła od godzin porannych to jeszcze potem praca, z której próbowałem się wywinąć, ale mój menedżer wgnótł mnie w ziemię siłą swych argumentów typu: że nikt dziś nie zostaje do końca poza mną, a sklepu zamknąć wcześniej się nie da, że mam się przestać wygłupiać, że jestem potrzebny etc., chłopak ma niezwykle wysoko rozwinięty "speech" (taki żarcik zrozumiały tylko przez fanów Fallouta).
W pracy byłem, niedawno wróciłem. Teraz spać.

Brak komentarzy: