Na te i na wiele innych pytań odpowiedzi szukajcie na stronach Podwójnego Cienia*
30 stycznia, 2009
Natłok myśli.
Na te i na wiele innych pytań odpowiedzi szukajcie na stronach Podwójnego Cienia*
15 stycznia, 2009
pamiętnik troglodyty.
09 stycznia, 2009
One. Oh. One
Nie rozumiem kobiet.
Wcale.
Noż kurwa mać, zapraszasz taką koleżankę dla przykładu, do siebie, bo jej internet siadł, pozwalasz kalać swoją przeglądarkę gównem plotkarskim, pomagasz w znalezieniu nowego sprzętu, który zastąpi ten wadliwy, nie pozwalający korzystać z sieci, a nawet się zobowiązujesz do odebrania go po drodze wracając z pracy, w między czasie karmiesz zupą grzybową, bo narzeka, że jest głodna, oferujesz, niczym prawdziwy dżentelmen sweterek, bo słyszysz jak z jej ust wydobywa się narzekanie na twoje okna, że niby są nieszczelne i zimno przepuszczają, cały czas miło gaworząc i zabawiając ją rozmową, rzecz jasna, a potem, gdy nadchodzi czas rozstania to przynosisz jej buty i kurtkę.
I co masz kurwa z tego?
Jebanego kurwa focha.
Nie powie co się stało, nie powie jak się stało, powie za to, że wszystko w porządku, ale po minie już zdeszyfrować można, że pierdoli głupoty. Wychodzisz na 5 zasranych minut, żeby zabrać JEJ rzeczy z wieszaka w przedpokoju, a po powrocie ona już cię znać nie chce.
W milczeniu zatem się ubieracie, wychodzicie do windy, podczas jazdy upewniasz się, czy aby na pewno nic się nie stało i ponownie słyszysz, że nie, a potem odprowadzasz ją do metra. Tam, oczywiście, bez jakiegokolwiek słowa pożegnania, ona wchodzi do wagonu i nawet się kurwa nie obejrzy do ciebie i nie powie "cześć", albo ręką nie pomacha. Zwykłe "na razie" by starczyło. Tylko się rozsiada i wyciąga gówniane pismo z plotkami o popularnych, pieknych i bogatych.
I potem przez kilka następnych dni na smsy odpowiada tobie jednym słowem, maksymalnie dwoma, jeśli w ogóle odpowiada oczywiście.
Traci się kurwa wiarę w ludzi po takich przeżyciach. Bo co niby takiego zrobiłem, albo nie zrobiłem, w przeciągu tych pięciu minut? Poza oczywiście murzyńsko-lokajowo robotą noszenia jej ubrań? Nie wiem i pewnie nigdy się już nie dowiem.
05 stycznia, 2009
I po setce.
02 stycznia, 2009
Wszyscy jesteśmy starsi o rok.
W prysznicowych sprawach natomiast: